Niebieski Poniedziałek…?
Bluzka w jednym z jego odcieni, ale nastrój więcej niż pozytywny…
Po kolejnym cudownym weekendzie czas na idealny… kuszący poniedziałek…
Pomimo ogromu obowiązków, wynikających ze zobowiązań rodzinnych, udało nam się znaleźć chwilę tylko dla siebie…
W niedzielę rano… tuż po przebudzenie… jeszcze pod kołderką… poczułam jego ciepłą dłoń… najpierw na moim udzie… po chwili na brzuchu… później na wzgórku i trochę niżej…
Jak zwykle poczułam przeszywającą mnie rozkosz zanim dotknął mnie tam, gdzie lubię najbardziej… nie zwlekał ani chwili… delikatnie napierał palcami na wewnętrzną stronę moich ud, bym je rozchyliła… skierował palce niżej… zwilżył je moimi sokami i zaczął mnie pieścić… najpierw okrężnymi ruchami… po chwili w górę i w dół… do środka i na zewnątrz… moje ciało delikatnie drżało… oddech znacznie przyspieszył… nie chciałam być głośna… nie mogłam być głośna… nie chcieliśmy nikogo obudzić… chciałam usłyszeć jego przyspieszony oddech… jego męskość czułam już na moim udzie… wzięłam go w dłoń…
Im bardziej byłam podniecona jego pieszczotami, tym szybciej poruszałam dłonią…
Blisko siebie… przytuleni… zaangażowani w dawanie sobie przyjemności…
To nie była tylko gra wstępna… delikatne, nabierające intensywności pieszczoty miały doprowadzić nas na szczyt rozkoszy… mnie doprowadziły… on nie zdążył… obudzili się inni… dokończymy później… może dzisiaj…
#KochamCiebieBardziej #Weekend #Poniedziałek #Oni #Przyjemność #Rozkosz