Magia Pozytywnych Wibracji…

Często pytacie mnie o sposób na udaną relację, o to jak w niej trwać, by nie było niepotrzebnych zgrzytów 🙂 Hmmm… złotej rady nie mam, ale mam kilka wskazówek, które pozwalają nam czerpać radość z nieograniczonych możliwości zabaw z innymi, przy jednoczesnym zachowaniu osobistej równowagi wewnętrznej i wspólnej równowagi w związku, który budujemy i pielęgnujemy od blisko 20 lat ❤

Mianowicie 🙂 Zanim zaprosisz kogoś do swojego łóżka, zaproś go do swojego życia… w granicach rozsądku oczywiście, na tyle na ile będzie to z korzyścią dla relacji 😉 Zanim się spotkacie wymieńcie kilka, kilkanaście, kilkadziesiąt wiadomości na dowolnym czacie. Koniecznie wymieńcie również zdjęcia twarzy, jeśli ktoś nie ma na to ochoty, bo ma obawy o swoją prywatność, ale fajnie Wam się pisze i mieszkacie względnie blisko siebie to umówcie się na szybki spacer z kawą na świeżym powietrzu 😉 lub wproście się/wyciągnijcie ich na małą kawę będąc przejazdem w ich okolicy 😉

Pytajcie o granice i mówcie otwarcie o swoich, zaoszczędzicie mnóstwo czasu, bo bardzo szybko okaże się, czy wymienione granice są dla wszystkich do zaakceptowania… Nie idźcie na ustępstwa, jeśli ktoś na przykład chce się bawić bez całowania, a Wy to uwielbiacie dajcie sobie spokój. Jeśli ktoś musi spuścić się na Ciebie/w Tobie, a Ty tego nie lubisz, daj sobie spokój; jeśli ktoś mówi/pisze, że będzie próbował przekroczyć Twoją granicę, „bo jak popieści to się przecież zmieści”, to życz mu powodzenia i daj sobie spokój. Jeśli ktoś pisze, w jednej z pierwszych wiadomości, że „tak chce” wskazując na jedno z Twoich zdjęć z portalu dla dorosłych, to też raczej fajnej zabawy nie będzie… Żadna relacja nie jest warta negatywnych emocji, jeśli niesie je od samego początku, więc jeśli coś podpowiada Wam, że nie będziecie się dobrze bawili, nie spotykajcie się. Ja cenię sobie szczerość, otwartość, szacunek i wyczucie przede wszystkim, więc jeśli od początku znajomości brakuje tych elementów to nie spodziewam się, że pojawią się z czasem… i odpuszczam…

Pytajcie o badania i chwalcie się swoimi. Pytajcie o aktywność i opowiadajcie o swojej… Jeśli macie już jakieś doświadczenie pochwalcie się nim, to niektórym ułatwi decyzję o spotkaniu się z Wami 🙂 Ja niechętnie spotykam się z początkującymi parami… nie odnajduję się w roli nauczycielki… mężczyzna nie może się mnie bać 😉

Gdy czujecie, że para nie do końca ma wszystko między sobą dogadane, nie wchodźcie w tą relację, a przynajmniej nie tak od razu, dajcie im trochę czasu na dogadanie… Może niech najpierw sprawdzą się w innej relacji i wrócą do Was, jeśli nadal będą zainteresowani, bo bywają…, ale bywa też tak, że relacja z nami, jako kolejną parą pogarsza stosunki między nimi i muszą walczyć o równowagę w związku, która została znacznie zaburzona…

Nie ulegajcie presji czasu. Spotkacie się, jeśli będziecie na to gotowi. Jeśli komuś zależy na relacji właśnie z Wami, liczy się dla nich jakość, a nie ilość, to zaczekają tyle ile będzie trzeba. Wyłączności nikt nikomu nie obiecuje, więc nie muszą ograniczać się tylko do znajomości z Wami, niech szukają dalej… Mamy kilka takich znajomości, od czasu do czasu się do siebie odzywamy i jeśli tylko nadarzy się okazja i nadal będzie ochota to spotkamy się na coś więcej niż tylko kawę na świeżym powietrzu 😉

Jeśli zdecydujecie się na spotkanie w rzeczywistości to umówcie się najpierw niezobowiązująco na kawę w dowolnym miejscu, albo na wspomnianym wcześniej świeżym powietrzu albo w dowolnej knajpce w dowolnej galerii przy okazji cotygodniowych zakupów… Naszym faworytem długo była restauracja w IKEI 😉
Jeśli chemia będzie od początku odbijecie sobie to krótkie spotkanie szybciej niż Wam się wydaje, natomiast jeśli chemii nie będzie, nie będziecie mieli poczucia straty czasu.

Czasami pary proponują nam spotkanie od razu w apartamencie, niby tylko na kawę, i jeśli będzie chemia to coś więcej, ale dla nas to już jest wywieranie presji, zobowiązanie poniesienia wspólnych kosztów i być może niewygodna rozmowa, kto w apartamencie zostanie na całą noc, jeśli chemii nie będzie 😉

Jednym z elementów budowania relacji jest zacieśnianie więzi, ale jeśli po 3-4 spotkaniach czujecie, że zaspokoiliście swoją ciekawość i w sumie macie ochotę na kogoś nowego, nie bawcie się na siłę, łagodne przejście w luźną relację z podtekstem też jest fajne, osobiście doceniam swobodę rozmowy i wymianę informacji na temat naszych nowych i starych znajomości, nowych i starych relacji, nowych i starych doświadczeń… 🙂

Jeśli nie możecie znaleźć odpowiadających Wam potencjalnych kochanków wybierzcie się do klubu, ustalcie czy idziecie, żeby tylko się poprzyglądać i ewentualnie bawić się tylko ze sobą czy idziecie otwarci na zabawę z innymi… Liźniecie trochę swingerskiego klimatu, sprawdzicie czy działają na Was obrazy, którym przyjdzie Wam się przyglądać, a może kogoś poznacie właśnie w klubie i to tam wypijecie kawkę zapoznawczą i szybko przejdziecie do meritum 😉

Wybierając się do klubu warto wspomnieć o tym na portalu dla dorosłych, może odezwie się do Was ktoś, kto wybiera się w to samo miejsce i chętnie Was pozna na chwile przed wejściem. Wybieraliśmy czasami tą drogę podczas spontanicznych wakacyjnych wypadów do klubów w okolicy naszego urlopu 🙂

Gdy przejdziecie jedną z wskazanych dróg i umówicie się z kimś na zabawę, to na spotkaniu dajcie z siebie 100%, dbajcie o siebie nawzajem, by nikt nie poczuł się pominięty…
Najłatwiej jest w układzie 2+2, wtedy każdy ma swoją drugą połówkę, z którą przyszedł, i do której może wrócić, gdy zatęskni…
Wymieniajcie się sobą w wielu układach, przyglądajcie się sobie, rozmawiajcie, uśmiechajcie się, podziwiajcie, starajcie się, relaksujcie i poddawajcie się przyjemności celebrowania tego co nowe i dla wielu poza zasięgiem…

Jeśli znajdziecie odpowiadających Wam potencjalnych kochanków, którym będziecie odpowiadali na takim samym poziomie cieszcie się szczerością, otwartością relacji, bo zaczyna dziać się magia pozytywnych wibracji…
Budujcie relację we troje, we czworo, bo wcale nie wystarczy, by „Panie się dogadały”, szczególnie, gdy wszyscy w relacji są heteroseksualni 🙂

Na spotkanie zabierzcie wygodne ciuchy, świeczki, olejki, opaski na oczy, pachnidła i świetny humor… zabawki, aparat, słodkie przekąski i dużo wody 😉
Alkohol i inne używki zostawcie w domu, uwierzcie mi, nie są Wam potrzebne, w odpowiednim towarzystwie rozluźnienie przychodzi szybko i naturalnie…
Wybierzcie apartament z dużym łóżkiem, z dwoma pomieszczeniami, jeśli jest taka możliwość… przynajmniej z prysznicem, w ciekawym miejscu, z dostępem do kulinarnych konkretów, gdy wszyscy zgłodnieją 🙂
Spakujcie ciuchy na przed, w trakcie i po spotkaniu…
Pomyślcie co chcecie robić, jakie fantazje realizować, czego spróbować, o co jeszcze zapytać i co powiedzieć o sobie… przyda się coś co swobodnie się kręci, żeby zagrać razem w butelkę, która pozwoli na swobodny rozwój sytuacji…
Na pierwszym spotkaniu nie używajcie słów tyłek, dupa, cipa, kutas, fiut… zwrotów lizać się, spuszczać się… no chyba, że ustaliliście wcześniej, że wszystkich to kręci 🙂
Nie angażujcie się w relację tak od razu i bez reszty, na przyjaźń przyjdzie czas…
Pamiętajcie, że ludzie zaskakują pozytywnie i negatywnie…
Odrobina egoizmu każdemu wyjdzie na zdrowie…
Filarem jesteście Wy, a oni są doskonałym dodatkiem…

Uwaga: Powyższa lista jest listą subiektywną, bo każdy robi to co lubi i jak lubi 🙂
Powyższa lista bywa chaotyczna i odarta z emocji, ale nic w swingu nie jest zero-jedynkowe…
Każdy jest inny, każda relacja jest inna, ale każdy musi czuć się w niej dobrze 🙂
To moje osobiste spostrzeżenia i małe podsumowanie 6 lat zabaw z innymi…

No to jak kochani? Do zobaczenia? Ma ktoś ochotę na kawkę z nami? 😉

#KochamCiebieBardziej #Ona #On #Oni #Swing #Zabawa #Magia

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *