2 w nocy…

Godzina: 01:50

– Ty też nie śpisz? – zapytał

– Też… – odpowiedziałam

– Może jakiś seksik? – zapytał

Wybuchnęłam śmiechem i jednocześnie poczułam na niego ogromną ochotę… mrowienie między nogami i nadchodzącą wilgoć…

Przysunął się, podwinął moją koszulkę, musnął językiem sutek, objął swoimi ciepłymi i pełnym ustami całą brodawkę i zaczął ją ssać… Uda i pośladki jakby same przysunęły się do niego, jego dłoń szybko odnalazła brzeg spodenek, wsunął kciuk, a zaraz za nim całą dłoń i skierował ją w kierunku mojej cipki… Poddałam się każdej pieszczocie, czując jak wilgoć powoli ze mnie wypływa… musną wejście do pochwy, zwilżył palce i skierował je na łechtaczkę…

Jak on mnie dotyka, jakie ma wyczucie, jak trafia idealnie w czuły punkt to nie macie pojęcia (tzn niektóre z Was mają)…

Nie wiedział, że w ciągu dnia zrobiłam sobie dobrze, bo nie mogłam wytrzymać do chwili tylko we dwoje, więc było przed nim niemałe wyzwanie… podołał… dotykał jak zawsze, pieścił jak zawsze, całował jak zawsze, lizał jak zawsze… oddychał głęboko, a ja czułam delikatne muśnięcia wydychanego przez niego powietrza. Połączone z chłodnym dotykiem wilgotnego języka doprowadzały mnie do szału… 

Przez chwilę pozostałam bierna, czerpałam ile mogłam z tego co chciał mi dzisiaj podarować… Ręce jednak instynktownie kierowały się ku niemu… najpierw delikatnie przesunęły się od jego szyi w kierunku torsu… potem od torsu w kierunku brzucha… i od brzucha w kierunku spodenek do spania…, a później według utartej już ścieżki. Ścieżki, którą oboje lubimy, i która nigdy nas nie zawodzi. Wsunęłam dłoń pod ściągacz spodenek, delikatnie, uważając, by nie pociągnąć go za włoski. Wyszedł mi naprzeciw, był duży, twardy i wyraźnie gotowy na to co go czekało. Kilka minut czułych i rytmicznych ruchów dłoni, tylko po to, by go jeszcze bardziej rozgrzać i zachęcić do penetracji… moich ust lub mojej cipki… obojętnie, którą z dwóch opcji wybierze, na obie miałam ochotę… chciałam poczuć go w sobie tak jak lubię i tak jak on lubi… mógł wybrać też trzecią opcję, którą lubi bardziej ode mnie, a która była kiedyś jedną z dwóch, ale tym razem się nie zdecydował… obrócił się tak, żebyśmy oboje mieli łatwy dostęp do naszych miejsc intymnych… szybko doprowadził mnie językiem, by poprosić o wypięcie pupy i finał taki jaki czasami lubi… szybko, mocno i do wnętrza, opadając na mnie, przygniatając mnie, jednocześnie głęboko oddychając i szepcząc jak bosko mu znowu było…

#KochamCiebieBardziej #Ona #On #Oni #Swing #Zabawa

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *